Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2021

Szosa, bieg górski a na koniec biegówki

Obraz
Najpierw półmaraton na rowerze. To było proste ale, no może nie do końca. Potem, za cholere, nie wiedziałem jak mam zrobić pierwsze biegowe kroki. Gdy spontanicznie oczom ukazał się podbieg, nie zastanawiając się, poszedłem w żywioł. Żywioł nie miał końca, bo okazało się, że podbieg, którego kompletnie nie znałem, łączy się z innym, no już trudniejszym.  Nie wiem jak mi serce mocno uderzało, ale jak wejde w rytm, nie umiem odpuścić. Towarzyszył mi jeszcze jeden gość przede mną, ale na pewnym pułapie zwolnił - przepuścił mnie.  Po przeglądnięciu zdjęć z pewnego wpisu, z Bielic, udałem się by sprawdzić stan, który był widoczny na zdjęciach tamtego posta. I tak 'piętnastka' wpadła. Ile razy, bo zmęczone nogi, nie umiałem hamować w górnych partiach i wpadałem, to w choinki, specjalnie by wyhamować łapiąc się ich szybko, to koziołkowałem, bo śnieg jaki był, był bardzo zlodowaciały i nie sposób hamować jodełką i trzeba było specjalnie.....  No 'jakaś łamaga' 😉 - pomyślicie,

Wstępne 250km na szosie już historią

Obraz
  Wstać, widzieć za oknem niesprzyjającą pogodę a jednak robić to wytrwale wg planu. 30km w jedną stronę do pracy i 30km z powrotem. Komu by się chciało. Są przecież pociągi, samochody, autobusy. Trzeba również tu wspomnieć o ścianie, którą miałem gdy wyjeżdżałem z podziemnego parkingu-'nie dam rady'. Nic nie pasowało. Nie udawało się zamontować zapięcia do roweru przy rowerze. Zapięcie nie chciało wejść do plecaka. Itd, itd. Trzeba było zostawić plecak, z którego się wszystko wysypało i zorganizować go na nowo. Ciuchy rowerowe nie wyschły a jednak trzeba było je ubrać. Gdy wsiadłem na rower i wyjechałem serpentyną z podziemnego garażu, znalazłwszy się na drodze dla rowerów, 'ściana' minęła. Pominę już krakse na rowerze, której wynikiem było lekko rozwalone kolano i zdarte spodnie oraz uszkodzony kciuk. Kask się przydał na jednym z kamienistych zakrętów przed jednym z mostów (poślizg). Przetestowałem wszystkie rękawice rowerowe jakie mam a rano gdy wiatr uderza wprost w