o krok więcej ale w drugą stronę, bo warto.


Dziś wyjście pierwsze w teren. Nie ważne ile dziś biegałem,czy spacerowałem km po ostatnim dystansie samobójczym. Kto był szybszy, kto wolniejszy. Doszedłem do poziomu dla mnie psychiczniego i fizycznego, o którym nigdy nie myślałem.Niektórzy niedowierzali, dla niektórych może (wow) ale koniec końców widoki dziś były ciekawsze. O krok więcej w drugą stronę? Tak, bo czasem za wiele umyka patrząc tylko wprost i pod nogi. Szerszy punkt widzenia. Po drodze napotkana dzika zwierzyna. Oczywiście, krzywdy nie zrobie, ale czemu ucieka kiedy tylko szedłem i obserwowałem (sarna, zając).

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Polityka prywatności

Chyba jednak mocna głowa i nogi nie wiadomo skąd pomogły ukończyć UTM170.Relacja w toku.

Czy to już moja granica, zdecydowanie nie, ale na ten czas może lepiej jej nie znać.Ultra Trail du Mont Blanc to już losowanie..