Trening na trasie ZUK-a z rezultatem 45 km ale nie jako zawodnik, Zamieć chyba była cięższa.
Walcz,walcz !!!! Trasa nie dla każdego tak na poważnie a jak było naprawdę pewnie niejeden się wypowie z zawodników. To już mój z numerkiem startowym czy też bez, trzeci ultra w zimowych warunkach. Tak więc czy zima, czy słońce.... Ciężki trening już przeszłością, ale tylko takim sposobem idziesz okrokwiecej. Nie powinno się trenować tak ostro po podobno zawodach z przewyższeniami, które ostatnio ukończyłem, ale nogi i duch oraz chęci wygrywają jak zawsze. Nie wiem skąd mam zaparcie, kiedy widzę naprawdę trudne warunki to jeszcze bardziej nakręca. Tydzień w tydzień trening. Najtrudniejsze było podejście od dolnej stacji w Szklarskiej Porębie na samą górę czyli jak ja to ujmę-rozgrzewka. Nachylenie ostre, ale to nachylenie nie było aż takie cieżkie jak warunki atmosferycznie, które cały czas próbowały swoich sił - zrezygnuj, zrezygnuj. Jednak do tej pory siła woli okazuje się silniejsza.Z góry proszę nie mieć pretensji do tego Pana na poniższym zdjęciu -kto chciał - dobrowolne. Ja tylko pokusiłem się o wspomnienie w postaci zdjęcia.
i filmy
UWAGA, Poniższe linki działają gdy otworzycie w nowym oknie.
Komentarze
Prześlij komentarz