Karkonoszy,druga strona.Czesc trasy UltraChojnik jako trening


Start rozpoczęty od Spindlerovy Mlyn. Potem od razu ostro w górę po stoku narciarskim z nachyleniem 35%. Kompletnie nieznane tereny, które warto czy też nie warto, to już wasza decyzja, poznać z uwagi chociażby na klimat otwartej przestrzeni. Finalnie, trening zakończony z bilansem 30 km. Jedyne czego zabrakło to kurtka przeciw wietrzna, a wiało, oj wiało. Do Śnieżki było niedaleko, ale z uwagi na już zbyt późną porę i to,że to nie zawody, miała być Śnieżka zdobyta kolejnego dnia około 3~4 rano. Po ochłodzeniu się w strumieniu pojawił się ból w nodze i nasz "talerzowy szczyt" nie został zdobyty. Treningi na nartorolkach w tygodniu okazały się jednak troszeczkę wykańczające dla organizmu. Była chęć zdobycia Śnieżki około 4 nad ranem,ale nie samym bieganiem człowiek żyje.

...jak to już z przewyższeniami jest....tylko ostre...





...jedyne punkty z właściwym oznakowaniem, gdzie biec...



...mała sesja w słońcu...


.....no i ta lepsza wersja czyli...

 






Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Polityka prywatności

Chyba jednak mocna głowa i nogi nie wiadomo skąd pomogły ukończyć UTM170.Relacja w toku.

Czy to już moja granica, zdecydowanie nie, ale na ten czas może lepiej jej nie znać.Ultra Trail du Mont Blanc to już losowanie..