Ten trening nie należał do lekkich treningów. Miałem względem siebie pewne plany. Zrobić coś ponad normę. Szczerze powiedziawszy udało się to osiągnąć może nie w takiej postaci jakiej chciałem ale i tak podniosłem się, tym razem, ponad swoją normę w znaczeniu mentalnym - sam. Powyższe zdjecie zostało zrobione z video podczas zbiegiwania czwarty raz, bo wcześniej nie było czasu na to. Wstępny plan opiewał o zdobycie Ślęży pięciokrotnie. Bardzo trudny tydzień, bardzo pracowity, odbijał się co chwilę podczas trenowania. Momentami, podczas zbiegu, już mi znanym, czerwonym, kamienistym szlakiem, należało się wznieść na wyższy poziom, którego jeszcze nie znałem u siebie a przyczynili się do tego turysci. Duży plus dla nich za te lekcję. Bardzo często informowanie ludzi, przede mną, o zamiarach wyprzedzania to raz jedną stroną to drugą, to środkiem, zmuszało do wyregulowania wielu poziomów (oddychanie, mowa, szybka analiza przeszkód). Te małe kamienie się przesuwają pod nogami. Duże...