Piękny,ciężki, wiosenny "nadleśnikowy" dystans 88km już wspomnieniem.




Debiut na dystansie 31km Tomasza i Ola z ukończonym w pieknym stylu Maratonem.Początkowo miał być półmaraton, ale co to dla niej :). Ja natomiast po dwóch godzinach snu zameldowałem się na starcie dystansu Ultra w Porąbce a na około 50km od startu oczy same się zamykały. Na 60km doszło jeszcze zmęczenie ogólne z tylu już dystansów ultra od poprzedniego roku i całej zimy, ale to był dystans dla wytrwałych więc jeszcze troszeczkę zostało (tu podwójna kawa i w trasę). Najważniejsze być ze sobą w zgodzie, czyli ukończyć z klasą dla siebie i sprezentować organizmowi może delikatnie długi urlop. Bardzo odległe punkty odżywcze, co 20-24km, zmuszały do i planowania biegu pod kątem odżywiania się jak i szybkiego pożywiania się na punktach z uwagi na limit. Czy to trudny teren? Teraz już nie. Warto tam przyjechać z uwagi na bardzo ostre nachylenia - podejścia i zbiegi dochodzące spokojnie do 40 stopni, które zmuszają do innego myślenia przy pokonywaniu takich fragmentow górskich, gdzie czasem trzeba się wdrapywać. Trasa momentami bardzo ubogo oznakowana. Jak w takim terenie zbiegać - raczej trzeba pomysleć o zjeżdzaniu na butach albo innej częsci ciała. To taki jeden ze sposobów podnoszenia doświadczenia biegowego, bo wiosną wiadomo, że nie użyjesz raków. Pytanie co teraz? - trzeba pomyśleć, ale na pewno coś ostrego - tylko takie coś daje poczucie, ze możesz coś zrobić o krok wiecej.

Tu już gorszej jakości zdjęcia z uwagi na brak lampy w kamerce, na mecie:










Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Polityka prywatności

Chyba jednak mocna głowa i nogi nie wiadomo skąd pomogły ukończyć UTM170.Relacja w toku.

Czy to już moja granica, zdecydowanie nie, ale na ten czas może lepiej jej nie znać.Ultra Trail du Mont Blanc to już losowanie..