Granice-treningowo małe ultra. Zdany na siebie do porannych godzin..

Tak 23:00. Aby mieć coś z dni, trenowanie czasem trzeba przesunąć na nocny czas. Samotność, w klapkach po długim odpoczynku - bo ileż można leczyć kontuzję, niech się trochę wystraszy i odpuści. Wbiegi i zbiegi, których doświadczam, to inna prędkość i wytrzymałość po lekko  5 tygodniowym odpoczynku. Przyszła chęć na nowy typ trenowania - w butach nietrailowych. Bagaż doświadczenia jakim jest przeżyty, jak dotąd, różnego nacisku ból , ten występujący,podczas ultra, doprowadza umysł na wyższy poziom. Przygotować, by można rzec, można się pod coś co może nigdy nie nastąpi- ale któż to wie, jaka trasa może czeka. Bariery, bariery - po co to komu. Przełamuj się, bo tylko tak poradzisz sobie z kryzysami albo komuś pomożesz. Tak więc startując spod amfiteatru w Szczyrku, sam z lasem, z mapą i własnymi siłami oraz zapasem jedzenia....w górę.

Dlaczego Szczyrk, kiedy ma się Ślężę, Sowę i Śnieżkę i inne szczyty pod ręką? Pragnienie przewyższeń? Innym razem może Babia Góra. Początek zapowiadał się dobrze, bo pogoda sprzyjała a i pierwsze podejście w klampach, tak w klampach, już za mną. Właściwie , nie padało przez cały ten czas. Finalnie, 3-krotne zdobycie wierzchołka Skrzyczne a od wschodu słońca krążenie po grani już w butach trailowych. Koniec trenowania to 10-ta z hakiem. Jak się trenuje w kompletnie nie znanym terenie, gdzie nie ma punktów odżywczych i powinno wystarczyć tylko to co masz przy sobie do godzin porannych kiedy otwiera się sklepik w pierwszym napotkanym schronisku?

..na początek trzeba wbiec..


...po drugim podejściu trzeba było powrócić do auta i zmienić obuwie. Innym razem sandały może...

...znane może każdemu podejście z "Zamieć"...


..i zbieg...ten najprostszy...


....a poza tym, poranki....


....a na koniec orzeżwienie, czyli do rzeki..

....ale jeszcze przed rzeką , w schronisku, tak dobrze smakujący kawałek ciasta około 8...


...no i kilka filmów....



..ten poniżej dłuższy z trasą...









...na początek trzeba wbiec....

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Polityka prywatności

Chyba jednak mocna głowa i nogi nie wiadomo skąd pomogły ukończyć UTM170.Relacja w toku.

Czy to już moja granica, zdecydowanie nie, ale na ten czas może lepiej jej nie znać.Ultra Trail du Mont Blanc to już losowanie..