Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2019

Nocne,długie podbiegi- Wisła-Szczyrk

Obraz
Nie wiem czy organizm już się dostosowuje, pewne nie lub jednak w małym może stopniu. Długie podbiegi (10km),lub te odrobinę krótsze hartują od wewnątrz. Wtedy gdy chciałoby się już końca wzniesienia, a tego wierzchołka brak 😉, starajmy się utrzymać wciąż tę samą prędkość,pomimo tego co nam głowa mówi lub jeśli naprawdę tego potrzebujemy, można oczywiście zwolnić, lecz dobrze jest nie zatrzymywać się,nie iść. ...granicę dwóch miast-wczesny ranek.. Pokonanie takiego czynnika, kiedy nas głowa odcina,bo mówi ''nie dasz rady", skutkuje tylko lepszą, siłą psychiczną podczas kolejnego podbiegu.Dobrym sposobem na odcięcie się od myślenia o podejściu jest radio.Mi towarzyszyła muzyka w Radiu Katowice przez całą noc ( od 23 z groszami do godziny 3:40).Tyle czasu potrzebowałem na pozostawienie za sobą odcinka 32km Beskidzie Śląskim. Zapewne odcinek byłby dłuższy (43km) ,taki jak planowano, lecz posłuchałem organizmu oraz z uwagi na zawody, nie przesadzałem. Spacery

Treningi nocne. 37km w nocy z sarnami oraz wcześniejsza noc 19km. Wiara w pomysł.

Obraz
Nie wiem skąd, ale strzelił mi do głowy pewien plan, którego już od dłuższego czasu chciałem zrealizować. Rozpoczęło się od wstępnej aklimatyzacji nocnej, która miała miejsce tuż po imprezie "Biegiem Na Grila" zorganizowanej przez Arka, który równolegle, co Wtorek jak ja, prowadzi systematyczne wybiegania - do wyboru, po prostej (Arek) lub po terenie górzystym (tutaj ja z Mariuszem wspólnie). Gdy wszyscy już zdecydowali iż imprezy nadszedł kres, przebieram się w strój i z Wilczyc (miejscowość nieopodal Wrocławia) czeka mnie to co zaplanowałem, 20km biegu. Ten kawałek trasy bardzo szybko zakończono prysznicem oraz snem. Przebrany więc o 23:55, pod domem byłem o 01:44. ...odcinek bez pomiaru Endomondo ... ...rondo Kamieniec Wrocławski - Miłoszyce - zrzut trasy z Endomondo... Przyszła kolej na następny trening, który opiewał o obiegnięcie części terenów gmin Jelcz-Laskowice oraz Oławy. Wstępne myśli podpowiadały, że powinno się udać. Dlaczego powinno? Bo

Bardzo intensywnie już w standardzie ale w odwrotnej kolejności

Obraz
Kolejny raz zaczynamy swoją małą przygodę w tygodniu. Mało kilometrów ale jakościowo wyszło lepiej. Podczas pierwszego wejścia na wierzchołek przywitało Nas słońce a w międzyczasie trzeba było również uszczuplić mocno nasz obiór - każdy na swój sposób i w miarę potrzeby. Co potem? Szybkie, z dużą koncentracją, zbiegiwanie, podczas którego bardzo szybko przywitał nas Nasz punkt przy Wierzycy, który wcześniej ustalony był punktem nawrotu ( no dobra jeszcze dobre rozmowy podczas zbiegu i podbiegu pod Wierzycę ). W planie był jeszcze "R" wierzchołek poza dwukrotnym "Ś".  Pomimo słońca, raz ciężkich oddechów a raz lżejszych, w końcowym etapie dołącza do nas deszcz i wtedy to kurtka jednak przydaje się. Jak to Mariusz stwierdził podczas rozmów, już nie musimy patrzeć na mapę ponieważ kolorystykę szlaków zna się na pamięć pomimo tego, że czasem szlaki są pozarastane i nie przypominają szlaku.

Treningowo zdobyta dwukrotnie królowa gór 'Babia Góra' w warunkach mocno niesprzyjających.

Obraz
Przed treningiem sprawdzałem w internecie opisy szlaków (większość pozamykana) oraz czemu czasem pojawia się stwierdzenie, że jest tu jakaś magia. Otóż moim zdaniem, magii brak. Jest natomiast, jak to w wysokich górach, ale nie wiem czy 'Babią' można skategoryzować do wysokich, długo do góry.  Jak więc było? (zdjęcie Mateusz Hyski) ...dojazd do 'punktu startu'. Pada i mocno do góry albo mocno w dół... Pogoda nie rozpieszcza - leje. Wczesnym przedpołudniem parkuje więc przy wyciągu na 'Mosorny Groń'.  Ruchu ludzi brak. Wyciąg nie pracuje. Stoi kilka samochodów. Pozostaje więc przebranie się i konsekwentne wykonanie tego co w planie. (zdjęcie Mateusz Hyski) ...podejście pod wyciąg - tu już bardzo łagodna część, środkowa... Ni stąd ni zowąd deszcz zanika, ale i tak jest błotniście i ślisko. Mimo wszystko dodatkowo zaczyna być miejscami parno a u góry, przy górnej części wyciągu, wietrznie i wilgotno. Sprawdzam na tracku więc trasę