Nocne,długie podbiegi- Wisła-Szczyrk


Nie wiem czy organizm już się dostosowuje, pewne nie lub jednak w małym może stopniu. Długie podbiegi (10km),lub te odrobinę krótsze hartują od wewnątrz. Wtedy gdy chciałoby się już końca wzniesienia, a tego wierzchołka brak 😉, starajmy się utrzymać wciąż tę samą prędkość,pomimo tego co nam głowa mówi lub jeśli naprawdę tego potrzebujemy, można oczywiście zwolnić, lecz dobrze jest nie zatrzymywać się,nie iść.
...granicę dwóch miast-wczesny ranek..

Pokonanie takiego czynnika, kiedy nas głowa odcina,bo mówi ''nie dasz rady", skutkuje tylko lepszą, siłą psychiczną podczas kolejnego podbiegu.Dobrym sposobem na odcięcie się od myślenia o podejściu jest radio.Mi towarzyszyła muzyka w Radiu Katowice przez całą noc ( od 23 z groszami do godziny 3:40).Tyle czasu potrzebowałem na pozostawienie za sobą odcinka 32km Beskidzie Śląskim. Zapewne odcinek byłby dłuższy (43km) ,taki jak planowano, lecz posłuchałem organizmu oraz z uwagi na zawody, nie przesadzałem.

Spacery z rodziną równie ważne oraz czas spędzony przy kominku.




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Polityka prywatności

Chyba jednak mocna głowa i nogi nie wiadomo skąd pomogły ukończyć UTM170.Relacja w toku.

Czy to już moja granica, zdecydowanie nie, ale na ten czas może lepiej jej nie znać.Ultra Trail du Mont Blanc to już losowanie..