Dystans połowy SuperTrail-a w zimowo-wiosennej aurze.
Zastanawiałem się jak trenować w tym czasie. Zastanawiałem się jak przygotować się do dystansu, który mnie czeka. Ponieważ Ślężę mam tuż koło siebie, a znam prawie wszystkie podbiegi na nią i wbiegi ( wszystkich chyba nie znam sposobów), pomyślałem, że, by mieć jeszcze bardziej świeży trening, przeniosę go w tereny, kompletnie nieznane. Dodatkiej tutaj, jak się okazało na miejscu była niska temperatura i zastanawiałem się czy utrzyma się ona przez cały dystans, który mnie i tych, którzy zdecydowali się stawić czoła dystansowy, czeka. Startując z wnętrza Lądka-Zdrój, byłem sam, aczkolwiek już pod przebytych dziesięciu kilometrach, w drodze na Śnieżnik, napotkałem małą grupkę, o podobnym bakcylu biegowym. Wstępne przywitanie się, wymiana kilku krótkich zdań w biegu, bo szkoda czasu, przerodziło się w szeroką dyskusję. Ekipa, jak się okazało, była przygotowana na równie daleki dystans treningowy, prawie, jak ja(plan to 80km) Jednym minusem tego wszystkiego było t