Poza zawodnicze odległości ultra i czas temu towarzyszący.

Miała być Śnieżka nocą, ale zauważyłem, że na biegówkach, są zawody dwunastogodzinne (12h) oraz dwudziestoczterogodzinne (24h) po stronie czeskiej. W międzyczasie również odbywała się "UltraBiel" w Bielicach (góry bialskie). Nie miałem za bardzo chęci ubierania jeszcze butów trailowych, choć miałem je w bagażniku i był wstępny plan by jednak zobaczyć niebo będąc na  Śnieżce. Spontanicznie wybrałem się w górę na narty, ale jednak w Góry Bialskie z uwagi na wspominany plan uczestniczenia w powyższych zawodach (Czechy) , gdzie czas przebywania na trasie (12h) nie stanowiłby problemu.  Nie było tu jednak oszałamiającej liczby kilometrów przebiegniętych tuż po zawodach, bo uda i ręce było jednak czuć. Noc - cóż przebiegła w nietypowych warunkach.

Kolejny, sobotni dzień to już spacerowo a czasem jednak z mocnym akcentem, odcinki na nartach po nieznanych szlakach czeskich. Tak jak ostatnio, Bielice-Paprsek jeszcze, a potem w dół po czeskiej stronie, i ponownie do góry. Potem gdzieś pobłądziłem ale udało się wrócił po "śladach". 

Pożywiwszy się tym, co miałem w plecaku, udało się pokonać kilkanaście bądź kilkadziesiąt kolejnych kilometrów, raz szybko, raz jednak już wolniej. Już nawet nie liczyłem odległości. Zdjęcia, które mi samemu się spodobały, jeszcze w sobotni późny wieczór, które na trasie "UltraBieli" zrobiłem, ale już po tychże zawodach, to uchwycony, opadający śnieg tuż przy choince. 

Finalnie nie wiem ile przebiegłem kilometrów, ale licząc od około godziny 8-9 rano do późnego wieczora, mając tylko to co w plecaku biegowym (batoniki, gorąca zielona herbata w termosie, no i jedno ze schronisk po stronie czeskiej umożliwiało inne dobrocie dla podniebienia) można powiedzieć, że był to jednak ultra dystans zliczając w pamięci wszystkie trasy i czas - cały dzień.

Co będzie kolejnym wyzwaniem? Czy zawody, czy może coś na własną rękę długiego? Zobaczymy. Bo czy musi się to zamykać w etui i pod banderolą - "zawody biegowe" z numerem startowym?










Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Polityka prywatności

Chyba jednak mocna głowa i nogi nie wiadomo skąd pomogły ukończyć UTM170.Relacja w toku.

Czy to już moja granica, zdecydowanie nie, ale na ten czas może lepiej jej nie znać.Ultra Trail du Mont Blanc to już losowanie..