Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2020

Standardowa 3 krotność - inaczej

Obraz
Co robisz gdy dosłownie nie możesz dalej się nad pracą skupić? Kiedy starasz się działać ale coś.... ...no właśnie, to jest moment by wsiąść za kółko i 'nakarmić' zmysły czyli w moim przypadku dać sobie w kość. Nieważne czy masz godzinę czy więcej czy mniej do swojego ulubionego terenu. Ważne, że wrócisz z niego 'zmasakrowany/zmasakrowana' pozytywnie.  Wszystko dziś krzyczało. Zrób to! Odpocznij! Po co to robić! Nie ma sensu to wszystko!. Nie trać na to czasu! Wtedy to przychodzi myśl zwana rozsądkiem czy też intuicją, nie wiem, u mnie zwana, która zawsze w jakimś kompletnie niespodziewanym momencie da o sobie znać i popatrzę na swoją kurtkę biegową oraz buty oraz powiem:chyba za długo Was nie używałem. Sięgam więc po swój lek, który zawsze działa.  Nie łatwo było tym razem popatrzeć na kościół na Ślęży pierwszy raz z uwagi na buff. Zmiana sposobu oddychania przyszła w połowie wysokości. Były duszność, duże pocenie się, były myśli w postaci, zaraz się o

Bardzo wstępna wersja treningu skyrunningu. Weekend na "trudno"

Obraz
Wytyczane cele wymagają podnoszenia wytrzymałości organizmu. Bieganie w buff wprowadza mnie w wyższy poziom, którego nie doświadczyłem. Oddychanie staje się trudniejsze. Poprzedniego razu testowałem długotrwałe posiadanie buff na płaskim terenie. Teraz przyszedł czas na teren zróżnicowany, z, w bardzo małym stopniu, elementem "sky runningu" , który to pojawił się podczas treningu bardzo spontanicznie. Jeden wniosek jaki się od razu nasuwa - warto mieć dobre rękawice, ponieważ ta - skała - kruszyła się w dłoniach. Wcześniejszy dzień, sobota, również nie należał do prostych. Znaleziona górka w terenie kłodzkim oraz poznane na niej podbiegi podsunęły pomysł by wbiec na nią trzykrotnie, również z buff. Udało się.  Jedyne co chciałbym opanować to zejścia stromymi odcinkami, które mogą występować w obszarze skyrunningu lecz wydaje mi się, że to na spokojnie przyjdzie. Gdy zawsze wracam, bądź jadę, jestem w tym miejscu a mam już styczność z widokami jakimi są,

By się tylko "przewietrzyć" dobrze.

Obraz
Nigdy bym się nie spodziewał, że będę na takim terenie i to w takim czasie. Poszedłem się przewietrzyć, ale Ci, którzy mnie znają, wiedzą, ile czasu muszę spędzić bym się przewietrzył - zaspokoił swoją życiową potrzebę codzienną. Mowa tutaj raz o bardzo suchym terenie kiedy but wpada w pulchne pole i się mocno kurzy oraz dodatkowo odczuwalne jest słońce. Kilkanaście razy tam i z powrotem (w jedną stronę ~1km) na takim terenie, nogi stają się twardsze gdyż przyzwyczajają się. Płuca i organizm uodparnia się na wszelakie choroby - tak działa sport. Po tym jak spadł deszcz, ten sam teren zmienił się diametralnie i był znacznie trudniejszy. Grząski teren jest wymagający... Znalazłem też inne bezpieczne miejsce... Dojechać, przewietrzyć się i wrócić... Co do "przewietrzania" się w budynku, raczej mi nie służy ten sposób, bo po osiągnięciu wierzchołka budynku kilkukrotnie, staje się to nudne ale ta nuda zawsze, jak już wiem z doświadczenia, działa, zamieni

W poszukiwaniu trudnych terenów oraz regeneracja w lodowatej wodzie.

Obraz
Poprzedni tydzień jeszcze obfitował w kolejne treningi, tym razem w różnych częściach Dolnego Śląska. Noc nie rozpieszczała a może i rozpieszczała swoim klimatem (kiedy się słyszy strumień obok). Co mnie zainteresowało? Widoczny trud przemieszczając się chwilę autem po prawem stronie. Bardzo wymagające podejście na szczyt, w połowie którego wdrapałem się jeszcze na przewalone drzewo. Powyższe zdjęcie obrazuje mały dosłownie strumyk w małej rzeczce. Perspektywa widzenia niektórych rzeczy, zmienia wiele jak widać. Jedyne, co tutaj dać może porównanie to dach domu. Pomiksowałem sobie trening w tygodniu, biorąc pod uwagę również inną stronę Radunii poza MiędzyGórzem. Nigdy nie zbiegiwałem tą stroną z Radunii a okazało się to, w pewnych momentach , trochę trudniejsze niż zbieg z Wierzycy. ...podbieg pod Radunię z innej perspektywy... Podejścia może nie będę komentował, bo sam podbieg tu jest momentami pionowy, ale zdjęcie tego nie obrazuje. ...ten sam