Poprzedni tydzień jeszcze obfitował w kolejne treningi, tym razem w różnych częściach Dolnego Śląska. Noc nie rozpieszczała a może i rozpieszczała swoim klimatem (kiedy się słyszy strumień obok). Co mnie zainteresowało? Widoczny trud przemieszczając się chwilę autem po prawem stronie. Bardzo wymagające podejście na szczyt, w połowie którego wdrapałem się jeszcze na przewalone drzewo.
Powyższe zdjęcie obrazuje mały dosłownie strumyk w małej rzeczce.
Perspektywa widzenia niektórych rzeczy, zmienia wiele jak widać. Jedyne,
co tutaj dać może porównanie to dach domu.
Pomiksowałem sobie trening w tygodniu, biorąc pod uwagę również inną stronę Radunii poza MiędzyGórzem. Nigdy nie zbiegiwałem tą stroną z Radunii a okazało się to, w pewnych momentach , trochę trudniejsze niż zbieg z Wierzycy.
...podbieg pod Radunię z innej perspektywy...
Podejścia może nie będę komentował, bo sam podbieg tu jest momentami pionowy, ale zdjęcie tego nie obrazuje.
...ten sam podbieg, co wyżej...
...widok z jednego wzniesienia w Międzygórzu, na którego wcześniej trzeba było się"wdrapać"...
...inna perspektywa podejścia pod szczyt...
...ten sam strumyk, co powyżej...
...podczas regeneracji, zatopiony po uda...
Miłoszyckie tereny...
...kilka video wspomnień...
...perspektywa zależna od pnktu patrzenia...