By się tylko "przewietrzyć" dobrze.
Nigdy bym się nie spodziewał, że będę na takim terenie i to w takim czasie. Poszedłem się przewietrzyć, ale Ci, którzy mnie znają, wiedzą, ile czasu muszę spędzić bym się przewietrzył - zaspokoił swoją życiową potrzebę codzienną. Mowa tutaj raz o bardzo suchym terenie kiedy but wpada w pulchne pole i się mocno kurzy oraz dodatkowo odczuwalne jest słońce. Kilkanaście razy tam i z powrotem (w jedną stronę ~1km) na takim terenie, nogi stają się twardsze gdyż przyzwyczajają się. Płuca i organizm uodparnia się na wszelakie choroby - tak działa sport. Po tym jak spadł deszcz, ten sam teren zmienił się diametralnie i był znacznie trudniejszy.
Grząski teren jest wymagający...
Znalazłem też inne bezpieczne miejsce...
Dojechać, przewietrzyć się i wrócić...
Dojechać, przewietrzyć się i wrócić...
Co do "przewietrzania" się w budynku, raczej mi nie służy ten sposób, bo po osiągnięciu wierzchołka budynku kilkukrotnie, staje się to nudne ale ta nuda zawsze, jak już wiem z doświadczenia, działa, zamienia się w coś extra czym jest cierpliwość i wytrzymałość. Co innego mogę powiedzieć o łydkach, które bardzo odczuwałem w kolejny dzień. Mimo wszystko i tak znalazłem sposób i na łydki.
...teren, który wymaga, ale gdy myślę o kolejnym swoim wyzwaniu...
...niezbyt dobrze człowiek się czuje gdy usta są zablokowane chustą, szalikiem, ale są tego plusy...
Takich odcinków, jak ten poniżej, pokonałem ... razy, ale dopiero wtedy czułem, że się "przewietrzyłem", by spokojnie wrócić do kreatywnej, zdalnej, w domu pracy. Bez tego po prostu problemy w mojej pracy rozwiązywało się zbyt wolno.
...i coś troszeczkę energetycznego ( na każdym poziomie :) - w końcu temu służy ten cover)...
...i coś z polskiego....
Komentarze
Prześlij komentarz