Tereny "Waligóra Run Cross", niedaleko Wałbrzycha

Jednego dnia pływanie, drugiego bieganie i to po nieznanych dotąd terenach. Tempem spokojnym zapoznano się ze ścieżkami, po których odbywa się półmaraton pod nazwą WRC (Waligóra Run Cross). Każdy na swój sposób wykorzystał czas. Na jednym z wielu zbiegów zbiegiwałem jak zawsze wedle swoich możliwości, lecz, podczas gdy Mariusz nagrywał urywki video, zbiegłem, chyba nie spodziewawszy się, trudniejszym odcinkiem i zaskoczył mnie zeskok z kamienia, którego trzeba było w ułamkach sekundy opanować.

Pomimo braku odpowiednich zasobów energetycznych, które pozostały w stawie, dzień wcześniej, organizm poradził sobie z innymi, niż "ślężańskie", trudnościami doskonale. Tam gdzie należało podchodzić, organizm wyrywał się sam do podbiegiwania. Tam, gdzie trasa nie była wymagająca przeszedłem do powolnego truchtu.

(zdjęcie Mateusz Hyski)
...podejścia porównywalnie ciężkie z Radunią...

Podejścia i podbiegi równie ciężkie jak na Ślężyi Radunii. Tu miałem do czynienia częściej z podbiegami bez lekko leżącego kamienia. Zapewne są i ścieżki cięższe, równie mocno wymagające jak niektóre "ślężańskie". Można równie dobrze poćwiczyć szybkość na zbiegach tu i również na wymagajacych szlakach ślężańskich.

(zdjęcie Mateusz hyski)
...Polska...

Gdzie jest trudniej, dogodniej itd? Tu już każdy sam musi sobie odpowiedzieć na to pytanie.  
A co bylo poza bieganiem? Szczere, normalne rozmowy o życiu, o tym co się czuje gdy dochodzi do przełamywania swoich granic, czy pozytywnie to wpływa na inne obszary życia itd - tematów była kilka lub zwyczajne bycie w ciszy i skupieniu - tak mijał czas. Jak można by to opisać jeszcze inaczej? Znalazłoby się kilka sposobów lecz najbardziej odzwierciedli to kawałek zmontowanego przeze mnie video. Pierwszy raz zdecydowałem się na takie szaleństwo (zdjęcie tytułowe).

Poniżej zamieszczam video.





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Polityka prywatności

Chyba jednak mocna głowa i nogi nie wiadomo skąd pomogły ukończyć UTM170.Relacja w toku.

Czy to już moja granica, zdecydowanie nie, ale na ten czas może lepiej jej nie znać.Ultra Trail du Mont Blanc to już losowanie..