Bielickie tory biegówkowe nocą
Weekend przedstartowy cały w górach, na biegówkach. Tu nie było presji na szybkość, na pozostawione kilometry. To był czas na jeszcze lepsze zaznajomienie się ze sprzętem i również , może w jakimś sensie, zaklimatyzowanie się do warunków długotrwałego przebywania na biegówkach a niespodzianką okazał się napotkamy ratrak około godziny dwudziestej drugiej (22:00). Pozostawił za sobą dosłownie idealne tory, głębokie, z których narta nie jest w stanie wyjechać sama. Wieczór okazał się niemroźny. Kolejny dzień, Niedziela, nie był już taki cudowny pod względem trenowania. Był lekko deszczowy, na dole pełno roztopów i połamanych choinek oraz małych gałęzi i szyszek na torach, ale górne partie były pokryte w pełni śniegiem. Brak turystów, tylko ci, którzy faktycznie biegają na biegówkach.
...tory, wręcz idealne, tuż za ratrakiem, który przejeżdżał tędy wcześniej zjeżdżając od strony czeskiej...
...na dalszym odcinku trasy UltraBieli, koło godziny 22-giej...
...drugi dzień trenowania...
...pogoda już nie rozwesela, pada, ale zauważone zostało drzewo,inne niż wszystkie z "małym białym hipkiem" siedzącym pomiędzy gałęziami - dekoracja pośniegowa...
Komentarze
Prześlij komentarz