Morsowanie sprzyja - kompletny brak zakwasów


To już kolejny raz w miesiącu Grudniu. Po wczorajszym treningu na nartorolkach, dziś było troszeczkę ciężko podczas naszego wyjazdu na Ślężę, ale nie najgorzej.
Pierwszy raz wszedłem do wody ze znajomymi jakieś dwa tygodnie temu i wogóle tego nie żałuje. Dziś po bardzo któtkiej kąpieli a właściwie tego kąpielą nie można nazwać a właściwie zamoczeniem sie, mięśnie potężnie odżyły. Wcześniejsze morsowanie kolegi, potem moja kolej. Zresztą zobacznie sami poniżej...


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Polityka prywatności

Chyba jednak mocna głowa i nogi nie wiadomo skąd pomogły ukończyć UTM170.Relacja w toku.

Czy to już moja granica, zdecydowanie nie, ale na ten czas może lepiej jej nie znać.Ultra Trail du Mont Blanc to już losowanie..