Poranny trening na znajomych ścieżkach i wieczorne już morsowanie w samotności






8 rano w niedziele. Grupowe wybieganie po górskim terenie. Część z większym dośwaidczeniem, część z mniejszym, ale najważniejsze że każdy miał super czas. Cóż więcej chcieć? Nastepnego treningu. A potem? Potem to już coś jeszcze było :) Ponieżej video wersja.










Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Polityka prywatności

Chyba jednak mocna głowa i nogi nie wiadomo skąd pomogły ukończyć UTM170.Relacja w toku.

Czy to już moja granica, zdecydowanie nie, ale na ten czas może lepiej jej nie znać.Ultra Trail du Mont Blanc to już losowanie..