Wiara w siebie, siła charakteru w każdym calu tego zdarzenia, przedzieranie się przez największe przeciążenia jakich do tej pory nie odczuwałem bez kompletnie żadnych wspomagaczy sztucznych typu żele,batoniki energetyczne.... Jaki to sukces? Ano jasno powiedzieć trzeba, że ukończyłem szczęśliwie UTM170 z , jak to pisane jest na stronie organizatora, z przewyższeniami odpowiadającymi najpopularniejszemu z biegów ultra, który z resztą mnie czeka za trzy miesiące, UTMB. Do tej pory nie wierze w to co zrobiłem, a obszerna relacja już prawie jest skończona, lecz by się ją dobrze czytało wymaga jeszcze kilku słownych i gramatycznych, z mojej strony, poprawek. Mogę tylko obiecać, że jeśli znajdziecie czas a będzie go potrzebnego troszeczkę, to jeśli przeczytacie do końca, część z Was, tak jak organizator mnie prosił, przeczyta o rzeczach, z których przyszli zawodnicy muszą sobie zdać sprawę. Jestem, tak jestem na wstępnych wynikach dziesiątą, sposród czternastu zawo
Komentarze
Prześlij komentarz