Ciągłe wychodzenie ze strefy "komfortu" - Tatry
Wiele osób mi mówi - "właśnie wyszedłeś ze strefy komfortu". Ja właściwie, jak wiecie, nie wiem kiedy w tej strefie byłem od momentu kiedy chyba rozpocząłem biegać ultra, ale to chyba już o wiele wcześniej się rozpoczęło - już chyba od momentu pisania samodzielnie programów komputerowych, jeszcze przed studiami, kiedy spotkałem się z wielkim zadowoleniem nauczycieli - szok dla mnie, że coś co wymyśliłem okazało się bardzo pomocne. Ale do rzeczy..... Nie wiem co to jest stabilizacja - no chyba że picie kawy albo herbaty przy jakimś kanale typu Discovery, dobrym programie typu "How It works", nazwę chwilową stabilizacją, bo mi zawsze coś wpadnie do głowy, jak nie technicznego to sportowego a jak się rozpędzę z czymś analitycznie, projektowo to samo leci....i nie umiem tego zatrzymać. Ten szczyt nie należy do prostych - chyba :) ( Rysy ) i jeszcze na nim nie byłem, bo w pewnym momencie zawróciłem. Nie z uwagi na swój strach, ale z uwagi na jednak pierwsze obycie się