Realizować coś co wydaje się niemożliwe.Tym razem 300m jeszcze wyżej - 3xSlęża

No i w końcu udało się zrobić choć we trójkę trening do ok 7km.A dalej? Poczytać trzeba. Nigdy nie odpuszczam gdy jest plan pomimo tego że jest trudny. Gdy pada propozycja cięższego treningu, następuje chwila zastanowienia i - zróbmy to. Regularne utrzymywanie danego poziomu jest dobre ale nie za długo, bo się nudzi. Potem?  Dalej. Bywa, że i jest ciężej, że odcina lecz jeśli nie wykona się czegoś ponad siły, nie będziesz wiedział/wiedziała, co jest poza przełamaną granicą. A może uświadomisz sobie, dlaczego czekało się na to tyle czasu i się zaśmiejesz do siebie.


Tak więc tak jak co Wtorek staramy się "wejść o schodek wyżej" - jakkolwiek to brzmi i nie chodzi zawsze o przewyższenie. Tak, czasem ten "schodek" jest  bardzo wysoko, a czasem nie trzeba "nogi unosić za bardzo".

A tutaj wyjadacze. Trenowaliśmy do końca razem. Pomimo mgły, wiatru, który się pojawił tuż koło 21:30. Zdjęcie zrobiono gdy postawiliśmy stopy trzeci raz na wzniesieniu.

Plan 2000m wykonał się w 70%. Z Mariuszem poszliśmy drogą krętą w kierunku 2000m. Udało się wykonać 1400/1350m więc 2000m i inne cele są bardzo blisko - walka z sobą?Nie, bardziej wiara w wykonanie zamierzonego celu,  chęć. Jeśli jest walka to znaczy, że robisz coś wbrew sobie.  Walczyć możesz z warunkami atmosferycznymi i pokonaniem ich, mrozem, zimnem, które mnie kolejny raz otoczyło z każdej strony, i w pewnym znaczeniu ze sobą ale w pozytywnym znaczeniu.

Finalizując, 4 godziny, 24km z przewyższeniem - jak opisano. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Polityka prywatności

Chyba jednak mocna głowa i nogi nie wiadomo skąd pomogły ukończyć UTM170.Relacja w toku.

Czy to już moja granica, zdecydowanie nie, ale na ten czas może lepiej jej nie znać.Ultra Trail du Mont Blanc to już losowanie..