Mocno nartorolkowo - 26km
Dziś nie było odpoczynku, choć był w planie. Plany się zmieniły więc po płaskim można było potrenować, bo teren płaski jest pod ręką. Na poniższych zdjęciach widać dystans trzynastu kilometrów, lecz jest to dystans liczony od drugiego okrążenia z uwagi na niepodładowany zegarek.
Pod test poszły również dwa rodzaje kijów. Jeden, którego posiadam, gdy rozpoczynałem z biegówkami a drugi to kije Black Diamond do ultra biegów. Te drugie jednak, okazuje się, bardziej się sprawdzają. Może z uwagi na to, że są krótsze a i również rękawice się przydają. Nie zapominam również o ochroniaczach i kasku, bo z tym naprawdę bezpieczniej. Na drugim okrążeniu dodano dodatkowo kolejny podbieg na wiadukt w Jelczu-Laskowicach, pomimo podjazdu i zjazdu już z niego. O wiele lepiej również przebiegał sam bieg po asfalcie. Opanowanie dobrej techniki biegu ( odbicia tylko rękami bez udziału nóg ) idzie coraz lepiej jednak trzeba również wytrwać przy długich odcinkach biegu co nie jest proste - zawsze o krok ...
Finalizując....
Płaski teren ujawnił wiele rzeczy, które równolegle trzeba ćwiczyć poza podjazdami i zjazdami, których nie ma wiele na zawodach lecz gdy one się pojawią, są opanowane już w znacznym poziomie (czytaj hamowanie już nie stanowi problemu z długich zjazdów).
Przepraszam, co to jest za sprzęt?
To jest sprzęt zastępujący narty biegowe w lecie i możemy na tym cwiczyć gdy nie mamy jeszcze śniegu, by potem , gdy będzie śnieg, przejść na biegówki.
Czyli biega pan na biegówkach?
Tak, nie tylko.
Jeśli ktoś pyta, bo się nie boi, warto objaśniać i trzeba to robić jeśli wiemy. Nie mijajmy się z wypowiedziami jeśli ludzie zwyczajnie pytają - bądźmy ludżmi i schowajmy ego do kieszeni.
...przebieg pętli...
Komentarze
Prześlij komentarz