o krok więcej - zjazdy i podjazdy na nartorolkach - Wierzyca. Mariusz również się przełamuje.
Te zjazdy na nartorolkach nie są proste wydolnościowo, lecz z czasem. To nie są proste sytuacje, gdy stoisz przed zjazdem i zastanawiasz się jaką prędkość osiągniesz i czy dasz radę hamować, czy dasz radę zapanować nad sprzętem. Komu by się chciało we wtorkowe popołudnie? Nam....
Czasem strach jest właśnie tym czymś, co wymaga właśnie przygotowania się psychicznie by "być całym". Gdy nabierasz prędkości i musisz pilnować by nie rozjechały się nartorolki oraz utrzymywać sprzęt we właściwym położeniu oraz być w odpowiedniej postawie.....nogi czują, czujesz wszystko. Pomimo tego, że ochraniacze założone, upadek na asfalcie nie należy do przyjemnych, co piszę z własnego doświadczenia. Upadłem trzykrotnie aczkolwiek wstaje i próbuje dalej. Udaje się.
Mariusz więc idzie walczyć biegowo z kamieniami i podbiegami z małą czołówką w ręce. Ja, odsuwając się od maski samochodu, już zjeżdzam w dół. Nie ma już chwili wolnego.....koncentracja.
Mariusz więc idzie walczyć biegowo z kamieniami i podbiegami z małą czołówką w ręce. Ja, odsuwając się od maski samochodu, już zjeżdzam w dół. Nie ma już chwili wolnego.....koncentracja.
Szczególnie bardzo ciężko jest wejść w normalny narciarski krok i wykonać zakręt po zjechaniu, ale i to powoli zaczyna być już proste. Ile to treningów trzeba wykonać - od najprostszych kroków, które pamiętam rok temu - bym mógł być tu gdzie jestem. Na poniższym video upadek, podczas którego nie miałem jeszcze ochraniacza na dłonie - zagoiło sie.
To samo trzeba napisać o podjazdach. Szeroki krok, czasem odbicia kijów od asfaltu, utrzymywanie wytrzymałości do samego końca -- pod samą Wierzycę - nie jest proste, bo w pewnym momencie Cię odcina, ale wytrwaj. Inne partie mięśniowe pracują podczas zjazdów a inne podczas podjazdów.
Oczywiście sprawdzałem w internecie jakie są "szkoły" na prawidłowe hamowani, ale to wszystko trzeba wypracować samemu.
Z tego co wiem, Mariusz, a już było ciemno, pomimo lekko uszkodzonego sprzętu kończy również trening. Czyżby moja szkoła? Nie. Własne Mariusza zaparcie, aczkolwiek trzeba się przed treningiem wspierać słownie, co zawsze czynimy......
Komentarze
Prześlij komentarz