Biegowe "szuranie" w liściach i kamieniach po ciemku. 3x Ślęża. To była zabawa

Pomimo trzeciego razu na Ślęży jeszcze humor się mnie trzymał (jak na zdjęciu) a to znaczy, że trzykrotne, które to już raz z kolei, zbodycie szczytu, to już za mało. Pierwszy podbieg ukończono bez światła. Był ciekawy, bo w zapadającym lekko mroku słabo widoczne liście zmieszane z kamieniami utrudniały bardzo podbieg. Nie wiesz czy pod liściami jest kamień a takich sytuacji było wiele kiedy stawiasz stopę i..... zjazd w bok ....i ponosisz stopę i.... 

Takie momenty przyzwyczają tylko do zawodów, które może niebawem. Każda pora roku jest ciekawa na swój sposób. Ja wolę, chyba, tę trudną twarz pory roku podczas biegu. 
...drugi raz już ze światłem...


.. pierwszy podbieg już w ciemnościach.. 

Można by tutaj pokusić się o quiz, biorąc pod uwagę te dwa powyższe zdjęcia - znajdź różnice....

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Polityka prywatności

Chyba jednak mocna głowa i nogi nie wiadomo skąd pomogły ukończyć UTM170.Relacja w toku.

Czy to już moja granica, zdecydowanie nie, ale na ten czas może lepiej jej nie znać.Ultra Trail du Mont Blanc to już losowanie..